8:00 – odprawa
10:00 - Ujście Piaśnicy
11:00 - Dębki
14:00 - Karwia
17:00 - Jastrzębia Góra
Dzień jak co dzień rozpoczynamy od lustracji pogody, pakowania i odprawy. Pakowania kampera Zbyszka i Janiny. Bez Was chyba nie ukończyłabym tej wyprawy, trudno jest iść bez ciężkiego plecaka 30 km każdego dnia a co dopiero z całym dobytkiem. Dla mnie jesteście najlepszym prezentem tej Przechadzki. Spadliście Nam z nieba. Przypomina mi się film „Autostrada do nieba” z Michaelem Londonem - jeśli ktoś pamięta, dla mnie to coś takiego. Dziękuję Wam.
Dzisiejszy odcinek to 25 km . Pogoda ładna, wyż, słaby wiaterek, temperatura wyższa niż wczoraj o 2 stopnie. Wczoraj tak ok. godziny 14:00 zrobiło nam się tak zimno, że wskoczyłyśmy w kurtki. A wydawało się, że kurtki nie będą potrzebne, bo była słoneczna pogoda. Tak to już jest nad morzem, słonecznie ale i czasem chłodno.
Ruszamy szlakiem leśnym do ujścia Piaśnicy. To odcinek ok. 10 km . Ścieżka biegnie pięknym lasem. Czasem dokuczają komary. Na mostku w Piaśnicy robimy krótką przerwę i czekamy na część ekipy, która szła wzdłuż morza. Do Dębek mamy 1,5 km . W miasteczku rozsiadamy się na gofrach. Atmosfera wypoczynku udziela się wszystkim.
Kolejny etap z Dębek do Karwi pokonuję wzdłuż brzegu. Na plaży pojawiło się sporo turystów. Dziś dzień idealny na opalanie. Parawanów co nie miara. Kolorowo i ciepło. Idziemy po gładkim, ubitym piasku. W Karwi część osób odwiedza cukiernię Konkol. Polecam wszystkim. Ciastka jak marzenie.
Inni tak jak my pożywiają się czymś konkretnym.
Z Karwi do Jastrzębiej Góry jest już tylko 10 km . Mamy dużo czasu. Nie śpiesząc się, ruszamy po plaży dopalając nasze ciała. Dzień mija na wykorzystywaniu słońca, gdyż jutro ma być deszczowa pogoda. Plaża bardzo się zmienia. Z bardzo szerokiej nagle topnieje i kurczy się do wąskiego paska. Wydmy zmniejszają się i nagle przed Jastrzębią Górą wyrasta klifowe wybrzeże. Prace umocnieniowe wydm w tych rejonach trwają chyba nieustannie. Woda zdaje się wdzierać na ląd. A człowiek stara się temu zapobiec. Jastrzębia Góra to najdziwniejsza i najbardziej kamienista część wybrzeża jaką dotychczas widziałam.
Oziębia się. Jutro wychodzimy o godz. 9:00. Obawiamy się opadów a czeka nas 30 km trasa. A przeszliśmy już 315km zostało 45km na Hel!?
PS. Dziś mam dobry przesył na internecie i udało mi się trochę doprowadzić ten blog do jakiegoś wyglądu.
Zdjęcia z trasy Białogóra - Jastrzębia Góra
Zbyszek i Janka , Anda i Aska ... ich kamper
Mamusiu dobrze się odżywiamy ;) .. Ania pozdrawia mamę ! (na talerzu tagliatele z łososiem i szpinakiem)
0 komentarze:
Prześlij komentarz