Fire man pofrunał nad morzem! |
Wyjechałyśmy z Poznania o godz. 12:30 pociągiem w kierunku na Świnoujście, przesiadka w Szczecinie Dąbie na osobowy natomiast w Międzyzdrojach na busik do Wisełki. Trochę było problemu ze znalezieniem przestanku PKS ale ostatecznie poradziłyśmy. W Wisełce na przestanku spotkałyśmy Jaśka, który też jechał na Przechadzkę. Razem pojechaliśmy do Wisełki i znaleźliśmy kwaterę - ul. Nowowiejskiego wejście od ul. Kasztanowej.Rozgościliśmy się i udaliśmy na zakupy i zwiedzanie Wisełki. Pogoda dopisała - słonecznie i nie za ciepło. Wieczorkiem poszłyśmy nad morze. Wiatr dopisał, idealny na puszczanie latawca.
ps. biletów na Stinga w Gdańsku nie dostałam :(
0 komentarze:
Prześlij komentarz